ANDRZEJKI CZY KATARZYNKI?
Nasza zabawa w dniu 30 listopada 2018 roku była zorganizowana z okazji i w dniu Świętego Andrzeja. Zatem tradycyjne Andrzejki. Ale skąd Katarzynki? Otóż dawniej, w tą noc spotykali się wyłącznie chłopcy. Katarzynki to ich żeński odpowiednik. Były organizowane dla niezamężnych dziewcząt i miały charakter wyłącznie matrymonialny. Dla nas, już bardzo dorosłych, jest to wspólna zabawa dla Pań i Panów. Bez lania wosku oraz ustawiania bucików. Jednak pamiętam z wczesnej młodości spotkania z koleżankami i wróżenie, która pierwsza wyjdzie za mąż i jak będzie wyglądał ten jedyny. Ale to było kilkadziesiąt lat temu. Teraz bawiliśmy się wspólnie – w restauracji o zachęcającej nazwie „Szaszłyk” – wesoło i radośnie. Pani DJ świetnie prowadziła imprezę. Tak trafnie dobrała utwory muzyczne, że na parkiecie byli wszyscy, nikt nie siedział znudzony. I to od pierwszego aż do ostatniego kawałka muzycznego. W ramach przerywnika między tańcami wspólnie rozwiązaliśmy quiz „Andrzejkowe zwyczaje, przysłowia i wróżby – co o nich wiemy, co pamiętamy z młodości”. Okazało się, że dość sporo wiedzieliśmy. A co umknęło, zostało przypomniane. Szkoda, że nasze spotkanie tak szybko minęło. Cóż, co dobre i miłe, zazwyczaj szybko się kończy. Spotkamy się za rok, bo Andrzejki to nasza stała listopadowa impreza. Może ponownie w „Szaszłyku”, chociażby dlatego, że serwowany szaszłyk był smaczny i w i e l k i. Już teraz Państwa serdecznie zapraszam na „Andrzejki 2019”.



Tekst: Zofia Der
Foto: B.Lubiński